Zapytałam się męża:
'jak mam nazywać cię na blogu?'
na co mój mąż odpowiedział: "Ogiercik" więc...
'jak mam nazywać cię na blogu?'
na co mój mąż odpowiedział: "Ogiercik" więc...
W ten weekend mój 'Ogiercik' był w pracy i w sobotę i w niedzielę. Ja w sobotę standardowo sprzątałam, prałam i odwiedziłam mój ulubiony plac, na którym obkupiłam się warzywkami i owocami.
Wróciłam do domu upiekłam placek (w wersji gotowej nie zdążyłam zrobić zdjęcia).
Zadko mi się zdarza zabierać pracę do domu ale musiałam rozkminić pewną kwestie, musiałam pobudzić moje szare komórki w weekend do myślenia i tak zeszło mi ze 3h, aż ogarnęłam temat. Wieczorem pojechaliśmy na wycieczkę jednośladem, po powrocie poszłam jeszcze pobiegać. Forrest Gump ze mnie cienki, biegam krótko, nie mam kondycji i szybko się meczę :) W nocy się budziłam, śniła mi się Ala, rozmawiałyśmy o adopcji:)
później miałam plan przespacerować się w kolo rynku, tak też uczyniłam...
Sporo obcokrajowców na mieście, zawsze jak wychodzę na rynek czuje się jak bym była na wakacjach:) Zahaczyłam, niestety, też o SALE i zakupiłam kolejną bluzkę/sweterek, szarpnęłam nasz budżet domowy o 39,99zl:) Jak radzić sobie z tą SALE-ową pokusą?
Sporo obcokrajowców na mieście, zawsze jak wychodzę na rynek czuje się jak bym była na wakacjach:) Zahaczyłam, niestety, też o SALE i zakupiłam kolejną bluzkę/sweterek, szarpnęłam nasz budżet domowy o 39,99zl:) Jak radzić sobie z tą SALE-ową pokusą?
I tak oto jestem tu i teraz. 'Ogiercik' śmiga jednośladem, ja z bólem głowy, zapewne na pogodę, siedzę na balkonie z laptopem na kolanach. Obserwuję parking i wyprowadzających się studentów z bloku obok.
Zazdroszczę, zaczynają wakacje!
Ja natomiast myślami zaczynam kolejny tydzień roboczy!
Wieczór trwaj!