czwartek, 31 grudnia 2015

2015

Wspaniały. Najlepszy. Wyczekany. Najszczęśliwszy. 
Niezwykły!
Życzę Wam radości i pokoju w sobie każdego dnia Nowego Roku
Spełnienia marzeń! 

środa, 9 grudnia 2015

...


Źródło: internet
Jestem za in vitro, bez wahania poddalibyśmy się tej metodzie. Natomiast każda para jest inna szanuje wybór i prywatność wszystkich. Starający się powinni wyznaczyć własną granicę. I powinni mieć możliwość skorzystania z nowoczesnych rozwiązań medycyny. 
Kiedy nie było programu a moje leczenie nie przynosiło żadnych efektów, często myślałam czy będzie nas stać na in vitro. Zwykła kalkulacja budżetu nie pozwalała dopuszczać nadziei. Tania nie jest a i skuteczność nie porażająca. Prawdopodobnie wiele Par (popierających IVF) tak kalkulowało, nie było pytania czy nas stać moralnie etycznie, tylko czy nas stać finansowo.
Naszą granicą były monitoringi, IUI. Gdy pojawił się program, ucieszyłam się, więcej możliwości, granica przesunęła się, nadzieja urosła.  Niepłodność - każdy miesiąc przegrana bitwa. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, podyplomowe z bioetyki, ojciec ośmiorga dzieci  - może mieć choć blade pojęcie o niepłodności?  W jego domu nigdy nie brakowało śmiechu dzieci, a żona prawdopodobnie przez cały okres małżeński była w jednej wielkiej ciąży. Jako lekarz proponując narodowy program prokreacyjny powinien wiedzieć że nie zadziała przy np. trwałym uszkodzeniu jajowodów.  Wypracowaliśmy 'program' który działa, może kuleje, może trzeba go jeszcze z każdej strony dopieścić, poprawić ale jest, powstał i dał wielu parom Nadzieje.