Czas leci szybciej niż wskazówki zegara
Mamy już miesiąc i dwa dni
Miesiąc pełen wrażeń i obłędnej miłości
miodowy miesiąc miodowego życia!
25/05 rano po cc |
Miesiąc pod kątem lekarzy:
Wizyta w szpitalu w 6dż po tym jak ulał z zabarwieniem krwi. Całe szczęście nie było miejsca w szpitalu i nie zostawili nas. Prawdopodobnie po moich zastrzykach przeciwzakrzepowych coś poszło z mlekiem, później odciągałam i karmiłam z butelki, nie powtórzyło się, dzięki Bogu.
Wizyty położnej, choć obiecała jeszcze do nas zaglądnąć, były dla nas bardzo pomocne. Nie chodziliśmy do szkoły rodzenia (akurat nie żałuję) w związku z tym na bieżąco konsultowała wszystkie wątpliwości.
Wizyta planowa u pediatry w pobliskiej przychodni - nie polubimy się z panią doktor:
- w związku z tym ze przez pierwsze dwa tygodnie brałam antybiotyki, akurat takie które można brać w czasie laktacji, kazała dopajać dwu tygodniowe dziecko herbatką koperkową i nie chciała dyskutować (nie dopajałam)
- po drugie wprawie okrzyknęła mnie złą matką za to, że karmie i biorę antybiotyki, powinnam była odstawić i przejść na sztuczne. O tym po co brałam antybiotyk napisze później bo to 'gruby' temat:)
- i po trzecie mały miał mała żółtaczkę, która akurat już schodziła. Pani doktor to się nie spodobało i przepisała do zrobienia 6 badań, a miała być tylko sama bilirubina. W diagnostyce musieli pobrać 5 probówek krwi ... po trzeciej powiedziałam dosyć!
- a po kolejne wizyta u niej polegała tylko na tym że opowiadała o szczepionkach
Ostatecznie umówiliśmy się prywatnie do pediatry - czuć różnice pomiędzy ZOZ i NZOZ, w NZOZ nawet pokój dla bobaska był podgrzewany by można było rozebrać i zbadać maluszka. Trafiliśmy na super pediatrę, zbadała całego i rozwiała wszelkie wątpliwości, nawet powiedziała żebym spokojnie nakarmiłam Bartusia.
Miesiąc z nami:
Miesiąc z nami:
Radzili wyśpij się na zaś! Wkurzałam się i mam już na to swoją teorię:
wyśpij się na zaś bo później szkoda na to czasu!
![]() |
a to już w domu |
Na pierwszy spacer wybrał się z Tatą. Tata na tą okazje wystroił się, przygotował aparat i ruszyli. 15minutowy spacer dla mnie trwał zdecydowanie za długo.
Karmimy się co 2,5h max 3.
Przez pierwszy okres Bartuś tylko spał, jadł i robił w pieluszkę, teraz już zdecydowanie jest bardziej ciekaw świata, mniej śpi:)
Chodzimy z nim na spacery, do pobliskiego parku, w zależności od pogody od 1-2h.
Bardzo lubimy się kąpać
Bardzo lubimy się kąpać
Odwiedzili nas rodzice i parę znajomych, dostaliśmy już swoje pierwsze prezenty:)
Czasem odrobinę niewyspana,
czasem myje zęby o 12, a śniadanie jem o 14 albo na-odwrót
jestem szczęśliwa, zakochana i spełniona!
czasem myje zęby o 12, a śniadanie jem o 14 albo na-odwrót
jestem szczęśliwa, zakochana i spełniona!
*********************************
Nie traćcie nadzieje i nigdy się nie poddawajcie!
Jak sie ciesze waszym szczesciem!! A takiej "pani doktor" tez bym szybko podziekowala....najgorzej nie trawie lekarzy ktorzy wszystkie rozumy pozjadali a szczegolnie widzac pierworodki, ktore ich zdaniem nic nie umieja i w ogole nie maja instynktu matczynego i nie widza co jest najlepsze dla ich dzieci...bo to przeciez Pani dr siedzxi z moim dzieckiem 24 h i ona wie lepiej wygadujac bzdury...
OdpowiedzUsuńPiekny wpis:) Wszystkiego dobrego! Dla Bartusia i dla Was:)
OdpowiedzUsuńZ calego serducha gratuluje!! Bardzo ciesze się że wszystko sie udało i Bartuś jest takim cudnym zdrowym bobasem. U nas ciagle wszystko stoi w miejscu a juz chcielibysmy tez miec tkiego malutkiego synusia w domu... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMimo chmurek, piękny, ciepły wpis. Wspaniale, że jest tak dobrze, a nawet lepiej.
OdpowiedzUsuńNadziei nie porzucam, czasem tylko tracę z oczu. Na chwilę.
Mocne, soczyste buziaki dla Was :*:*:*
Fajnie Was widzieć :)
Jeszcze raz gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMacie wspaniałego Synka;***
Cieszę się razem z Wami.
Buziaki;***
gratulacje, buziakii dla was
OdpowiedzUsuńCudowne chwile przed Wami! I to dopiero początek :) nigdy nie można się poddawać! :) cudowny synuś!
OdpowiedzUsuńChyba każda mama blogowa pisała już o urokach leczenia w ramach nfz. Dobrze, że trafiliście na porządnego lekarza.
OdpowiedzUsuńJak fajnie czytać o Waszych wspólnych chwilach. Cieszę się Waszym szczęściem.