niedziela, 25 stycznia 2015

Zatrzymać ziemie

 trochę nie piszę trochę piszę u Was, u mnie jak zawsze nowy tydzień, nowa przygoda. Obudziłam się w poniedziałek, jak zawsze 6:40 do pracy, a tu wstać nie mogę.... hmmm co mi jest? tu boli tu pstryka, nogi podnieść nie idzie, no nić zostaje w domu. O 13 idę do kliniki, dostaje mln badań do pokonania, diagnozy dwie: albo zrosty po zabiegach pękają, albo piasek z nerek schodzi, badania pokażą. Na drugi dzień, po badaniach wstąpiłam do pracy po laptopa, no i zasiadłam w domu jak kura w kurniku. Jedyne co zrobiłam pożytecznego w tym tygodniu oprócz obiadków, to spakowałam swoje ciuchy motocyklowe w dalszy kąt szafy, z myślą że coś się kończy coś się zaczyna. Choć na dzień dzisiejszy, wierzę że nie zrezygnuje ze swojej pasji, a prawdopodobnie nasz Mały odziedziczy tą 'głupotę' (jak mówi moja Mama) po rodzicach:) W piątek wizyta u mojego Doktora, te spotkania działają na mnie kojąco. Czekamy na wyniki posiewu i oby nic nie wyszło.

Przecież to nie koniec:) Mąż się rozchorował, dobrze wiecie co się pod tym kryje .....OMG... ZATRZYMAĆ ZIEMIE...!!!
dwa dni chodził chory do pracy, wczoraj zabarykadował się w sypialni i ma zakaz wychodzenia!!! Jak coś potrzebuje to do mnie dzwoni:)  Polecam filmik:

Uściski!

12 komentarzy:

  1. Chory mężczyzna w domu;) Skąd ja to znam.
    Trzymam kciuki, żeby wyniki wyszły dobre.
    Buziaki;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyniki wyszły ok, ufff całe szczęście...
      Buziaki:*

      Usuń
  2. Myślę, że zarazimy swoimi pasjami nasze Maluszki. Nie ma innego wyjścia :)
    Kurujcie się Kochani.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj skąd ja to znam....choroby facetów są jak armagedon... A tobie zdrówka życzę i sił :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj chory facet to najgorsze co może spotkać domowników:) Płucz gardło! 'Nie', czemu? 'Nie chcę'
      Buziaki:*

      Usuń
  4. Oj, znam ten temat aż za dobrze :) Mój M. kiedy chory zmienia się w rozkapryszone, marudzące dziecko, które nagle nie potrafi nawet zaparzyć sobie herbaty ;) Dużo zdrówka dla Was i Maleństwa - ani się obejrzysz, a będziecie całą trójką śmigać na motorach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście jego puściło ale na mnie przeszło... ale dobrze że już zdrowy, nie dałabym rady:)
      Kupimy sobie motorek z przyczepką i będziemy latać z bobasem:) heheh będzie super, nie mogę się doczekać!!!
      Buziaki:*

      Usuń