trochę nie piszę trochę piszę u Was, u mnie jak zawsze nowy tydzień, nowa przygoda. Obudziłam się w poniedziałek, jak zawsze 6:40 do pracy, a tu wstać nie mogę.... hmmm co mi jest? tu boli tu pstryka, nogi podnieść nie idzie, no nić zostaje w domu. O 13 idę do kliniki, dostaje mln badań do pokonania, diagnozy dwie: albo zrosty po zabiegach pękają, albo piasek z nerek schodzi, badania pokażą. Na drugi dzień, po badaniach wstąpiłam do pracy po laptopa, no i zasiadłam w domu jak kura w kurniku. Jedyne co zrobiłam pożytecznego w tym tygodniu oprócz obiadków, to spakowałam swoje ciuchy motocyklowe w dalszy kąt szafy, z myślą że coś się kończy coś się zaczyna. Choć na dzień dzisiejszy, wierzę że nie zrezygnuje ze swojej pasji, a prawdopodobnie nasz Mały odziedziczy tą 'głupotę' (jak mówi moja Mama) po rodzicach:) W piątek wizyta u mojego Doktora, te spotkania działają na mnie kojąco. Czekamy na wyniki posiewu i oby nic nie wyszło.
Przecież to nie koniec:) Mąż się rozchorował, dobrze wiecie co się pod tym kryje .....OMG... ZATRZYMAĆ ZIEMIE...!!!
dwa dni chodził chory do pracy, wczoraj zabarykadował się w sypialni i ma zakaz wychodzenia!!! Jak coś potrzebuje to do mnie dzwoni:) Polecam filmik:
Chory mężczyzna w domu;) Skąd ja to znam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby wyniki wyszły dobre.
Buziaki;*
wyniki wyszły ok, ufff całe szczęście...
UsuńBuziaki:*
Myślę, że zarazimy swoimi pasjami nasze Maluszki. Nie ma innego wyjścia :)
OdpowiedzUsuńKurujcie się Kochani.
Oby, było by cudownie:)
UsuńDziękuję, buziaki!
Zdrowia dla waszej 3ki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńZdrówka! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńOj skąd ja to znam....choroby facetów są jak armagedon... A tobie zdrówka życzę i sił :-)
OdpowiedzUsuńoj chory facet to najgorsze co może spotkać domowników:) Płucz gardło! 'Nie', czemu? 'Nie chcę'
UsuńBuziaki:*
Oj, znam ten temat aż za dobrze :) Mój M. kiedy chory zmienia się w rozkapryszone, marudzące dziecko, które nagle nie potrafi nawet zaparzyć sobie herbaty ;) Dużo zdrówka dla Was i Maleństwa - ani się obejrzysz, a będziecie całą trójką śmigać na motorach :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście jego puściło ale na mnie przeszło... ale dobrze że już zdrowy, nie dałabym rady:)
UsuńKupimy sobie motorek z przyczepką i będziemy latać z bobasem:) heheh będzie super, nie mogę się doczekać!!!
Buziaki:*