piątek, 3 października 2014

Dziecko śniegu - Ivey Eowyn


Nie jestem molem książkowym, najczęstszą moją lekturą są książki naukowe... pewne, że po nich nie czuje niedosytu.

Skończyłam książkę, fantastyczną baśń. Baśń o parze starszych ludzi, pary, która zawsze marzyła o dziecku. Przeczytałam ostatnie zdanie i poczułam ogromny żal, że to koniec. Zapiera dech, zaciska gardło, a łzy płyną same. Nie jesteś w stanie opanować emocji. Dostrzegam w niej siebie jest o pragnieniu, miłości, cierpieniu i tęsknocie. Nie ulega wątpliwości że jest to najlepsza książka, którą czytałam.

"Aby w coś uwierzyć, należało zaprzestać poszukiwania wyjaśnień i skupić się na ochranianiu tej iskierki wiary, nim prześliźnie się nam przez palce." 

Baśń inspirowana starą rosyjską baśnią: jeśli ktoś szuka w originale to tu "Снегурочка"

Przesyłam ją dalej najpierw do Agi, dalej Pani_B ... chcę też żeby do mnie wróciła, chcę jeszcze kiedyś do niej wrócić. 

....Marzę żebyście ją przeczytali by móc o niej rozmawiać...

6 komentarzy:

  1. Ja jestem w trakcie czytania :) rewelacyjna.. wciąga nie samo wicie..
    Pozdrawiam Buźka..

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że Ci przypadnie do gustu! Ach jak się cieszę! I siebie też w niej widziałam, ale to zdanie, które cytujesz....hm...bardzo dla mnie, bardzo trafne, ostatnio! Bylebym nie zgubiła tej iskierki wiary...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zaciekawila ta książka... :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Są książki, które warto przeczytać. Są książki, które trzeba przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kilka miesięcy temu , będą w empiku miałam tą książkę w ręce. Wydawała mi się strasznie smutna i nie na okres życia, w którym jestem. Widząc takie opinie, niedługo po nią wrócę :)

    OdpowiedzUsuń