Leci dzień za dniem, zasadniczo nic się nie zmieniło, pracuje na tych samych obrotach, a w domu troszkę odpoczywam.
Biorę zastrzyki, są bardzo bolące, brzuch mam w siniakach, wiem, nie narzekam, wytrzymam!
Do pierwszego spotkania mam jeszcze tydzień!
Drżę!
A czemu bierzesz te zastrzyki?Pozdrawiam - Ala Sz.
OdpowiedzUsuńPo poronieniu robiłam dużo badań, w tym mutację genu MTHFR, wyszło że nie przyswajam kw.foliowy, stąd biorę w większej dawce (15mg) niż dzienna (0,4mg), a drugie to heparyna która zmniejsza krzepliwość krwi i to są moje zastrzyki Clexane.
UsuńPozdrawiam:*
A próbowałaś jeszcze w inne miejsce Clexane? Jaką masz dawkę? Kupiłam dziś Altacet w żelu na siniaki na brzuchu, mam nadzieję, że szybko pomoże.
UsuńPrevenit intensiv masz zalecony?
wiem ze można w udo i ramie, ale jeszcze nie próbowałam, jak dobrze pójdzie mam brać te zastrzyki 2 miesiące więc 60 zastrzyków jak nić:) będę jak durszlak, ale co tam:) na siniaki poleciła mi, miła dziewczyna z diagnostyki, Rutoven. Jeszcze biorę acard i luteine 2x1, setkę.
UsuńSuper, że masz wyznaczony taki krótki czas na przyjmowanie, przede mną całe miesiące brania;/ Miałam wrócić na aerobik, ale na samą myśl przebierania w szatni czuję się zażenowana... ech głupia jestem
Usuńtak mi mówił kiedyś jak przyszedł wynik tej mutacji MTHFRa, więc ja się tego trzymam:) a czy nie zmieni zdanie, że dlużej tego nie wiem:)
Usuńnajgorzej wbijać się w siniak:(
Nie przyjmuj się kimś tam, ich sprawa że se lukają tam gdzie nie trzeba... aerobik dobra rzecz, zmęczy i poprawi samopoczucie i zadowolenie z siebie:) ja tak mam teraz nie biegam, ale po jodze czuję się super!
Kochana to przepiękna książka! Pisałam o niej na blogu. Polecam Ci gorąco, choć momentami mocno wzrusza.
OdpowiedzUsuńBuziaki
nie mogę się doczekać jak mnie porwie, pochłonie i nie wypuści.
UsuńCzytałam już twoją opinie na blogu i jeszcze bardziej chciałam ją mieć i przeczytać! :)
Buziaki :*
Współczuję tych zastrzyków w brzuch, bo wiem, że bolesne jak diabli :/ Ale przecież warto pocierpieć dla dobra sprawy :) Trzymam kciuki za spotkanie z doktorkiem, i za wszystko generalnie :) A obroty najlepiej zwolnij do absolutnego minimum - nie ma sensu się forsować, zdrowie i wiadomy cel najważniejsze :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńWłaśnie dla dobra sprawy warto przecierpieć:) jak już nie zostanie miejsca na brzuchu, w które można się wkuwać, będę pstrykała w ramie, nie boje się:) trochę bolesne ale to nic.
UsuńDziękuję za kciuki!
Cieszę się że jesteś Mamą!
Buziaki
Będzie dobrze ;* Tyle już zniosłaś. Jesteś taka dzielna :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka. Na pewno ją przeczytam.
Ściskam;* Myślami cały czas jestem z Tobą. Buziaki;**
Aguś, mogę książkę przesłać do przeczytania jak skończę:) ale nie wiem czy wytrzymasz, Ty taka mol książkowa:P :):)
UsuńDziękuję że jesteś że mną! :) Bardzo Wam kibicuję:)) myślę o Tobie też!
Przytulam!
Buziaki:*
Uczę się cierpliwości - wytrzymam ;) Na razie mam zapas innych książek na szczęście.
Usuń:)))))) Buziak
Jestem następna w kolejce:D:D (chyba, ze kupię do tego czasu)
UsuńKochana, dbaj o siebie, o Was :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury.
dbam, dbam, puki co ciało nie daje mi żadnych wskazówek...:)
UsuńCzytam książka jest fajna! Świetna!
Buziaki
Twarda kobieta z ciebie dasz rade..wszystko w imie dobra...my kobiety duzo potrafimy zniesc i przetrzymac..." Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono""..nie znam tej ksiazki ale mysle ze tez sie do niej dobiore....trzymam kciuki za was wszystkie....buziaki:-*
OdpowiedzUsuńksiążka fajna, bardzo o nas, czytałam tylko wczoraj ale 180str łyknęłam, więcej nie mogłam mąż wolał na spacer...
UsuńKochana myślę o Tobie, jak Ty tam i jak dalej potoczy się u Ciebie! Ściskam bardzo!
będzie dobrze :) dasz rade z tymi zastrzykami :-P ty tydzień do wizyty,a ja tydzień do tego tego czy przyjedzie @
OdpowiedzUsuńksiążka zainteresowała i napewno sprawie sobie ;-) buziaki 3maj sie i dbaj o sibie zwolnij tempo :)
Anulcia, obyś nie dostała @, trzymam kciuki! Buziaki
UsuńTrzymał kciuki! Będzie dobrze, nie może być inaczej. Ja tez bralam zastrzyki w brzuch, na poczatku paralizowal mnie strach ze cos sobie zrobię a potem szło juz dobrze. Pozdrawiam tez z krakowa
OdpowiedzUsuń