środa, 2 kwietnia 2014

Dawno nie pisałam

Nie pisałam ale codziennie sprawdzam co się dzieje na moim podwórku, a może ktoś do mnie napisał? A może ktoś coś skomentował? A może podzielił się że miał podobnie.
Po nieudanej inseminacji podjęliśmy jeszcze raz stymulacje przygotowującą do IUI. Niespodzianką było dla mnie to, że w 15DC dostałam okresu i nici z inseminacji. Lekarz zarządził przerwę kilka miesięcy, czyli czekanie, czekanie, czekanie…
Co się działo po czekaniu napisze później nie chciałabym rozgrzebywać tej historii teraz. Natomiast dziś jestem w tym samy miejscu co rok, dwa i ….n  lat temu. Nowy rok nowa stymulacja, inny lek – Aromek ale taka sama paskuda jak inne z letrozolem. Czuje się po nim mln razy gorzej, mam mdłości, bóle jajników itd. Monitorujemy cykl i pewno dostane cudowny zastrzyk na pęknięcie OVI, na nic natomiast nie liczę.
Rozmawiałam dziś z moim  Dr.Hausem  w temacie co dalej, a dalej czeka mnie Histeroskopia diagnostyczna, powód - od kilku miesięcy plamienia między cyklami. Zastanawiam się czy robić prywatnie czy na NFZ, czy pod pełną narkoza, jak czasem robią, czy może dam rady na przeciwbólowych?  Różnie o tym piszą w sieci i podobno to prosty, szybki zabieg.  Jeśli to porównywalne do HSG, które niedawno miała moja kochana Czarnulka a wspomina jako najgorszy dzień w życiu, to ja się zastanowię;(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz