sobota, 6 września 2014

Stymulacja II - monitoring I


Wczoraj miałam monitoring w 14dc wyszedł mi 1 pęcherzyk 19mm, przy nawet zwiększonej dawce nie rośnie ich wiele. W tym cyklu czuję się po lekach fatalnie (pewno lekki plus stres), chyba posadziłam żołądek, padło to co mam najsłabsze. W poniedziałek idę do gastrologa. Noc z czwartku na piątek spędziłam w łazience.To już drugi taki alarm w tym tygodniu. Rano ledwie się podniosłam, napakowałam się lekami i zaczęłam jakoś funkcjonować. Lekki mam, kiedyś nawet z powodu zapalenie żołądka przeleżałam w szpitalu 1,5tygodnia, później miałam dietę przez rok, ponad, kefir na dobre zagościł w moim życiu. Druga rzecz która pewno wynika z pierwszej to schudłam do 52kg - niedługo zniknę, moja właściwa waga, kiedy czuje się najlepiej to 55-56kg, przy tej czuję się jak patyk.
No i kolejne primo to w ten week trzeba się starać, a mąż wyjechał he he he, taka praca. Ustaliliśmy z Doktorem że zastrzyk dostane później, a 19mm pęcherzyk może jeszcze urosnąć przez te 2 dni.W sumie endometrium tez mam słaby wiec nie ma co się speszyć. W niedziele strzele ovitrelle i jak wróci mąż po popołudniu 'postaramy'. Żeby obciążyć żołądek też przechodzimy na luteine dopochwowo zamiast duphastona doustnie.   
Wczoraj rozmawiałam z Mamą i Bratem, mimo chodem o adopcji, jednogłośnie usłyszałam od nich NIE. Przy podjęciu decyzji nie będziemy się sugerować zdaniem innych, nie mniej jednak chciałam wiedzieć, badam grunt, co myślą o tym moi bliscy. Właściwie ich rozumiem, do niedawna też tak reagowałam.

Jak by wszystkiego było mało, Mama czuje się średnio, dopadło ją przeziębienie, jakiś wirus, a Teściowa która czeka na przeszczep serca, w środę przyjeżdża do lekarza, o ile frakcja ciut poprawiła się, to podupadła na czym innym.  
 
Nie widzę perspektyw, nie mam punktu odniesienia, dzień za dniem leci, ja zaś tęsknię za beztroskim dzieciństwem. 
http://pixdaus.com

8 komentarzy:

  1. To smutne, że rodzina jest tak stanowczo na "nie":(

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi, że wszystko znowu razem na Ciebie spada. Te leki zdecydowanie rozwalają żołądek. I to bardzo.
    Przytulam;* Myślami jestem blisko ciągle mam nadzieję, że będzie lepiej, dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. coś zaradzicie z lekami pewnie. jesteś na jakiejś lekkostrawnej diecie? a rodzina? rodzina to wy i tylko to się liczy. ja też obawiam się, jak zareagowałaby teściowa na taką wieść, ale wiem, że jeżeli podejmę decyzję, to nic mnie nie powstrzyma, bo powoli taka myśl się pojawia. 19 w 14d.c. to nieźle. wolałabyś większą ilość? ilość nie przechodzi w jakość, więc może jeden lepszy od kilku... sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj,wpadłam na Twojego bloga nie tak dawno. Trzymam kciuki za udane starania. Wiem co przeżywacie bo jestem po 1 monitoringu i po 2 inseminacjach. Teraz dopiero dowiedziałam się, że mam podwyższoną prolaktynę. Trzeba wyregulować. A co do Twoich problemów żołądkowych, proponuję przejść kurację ziołową. One pomagają jak mało co a już z pewnością bardziej niż leki. pozdrowienia i serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda że rodzina tak stanowczo wypowiada się na temat adopcji nie zastanawiając się nawet że możecie dopuszczać taką możliwość...ale to do was należy osatateczna decyzja..to wy tworzycie rodzinę...19mm to całkiem ładnie...u mnie było tak samo w 15 dc, endo prawie żadne a udało się i Jaśko jest...trzymam kciuki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rodzina nie ma nic do adopcji. Ok spytalas, uslyszalas sprzecwi,ale to wasze zycie... 3 mam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam dziś Twój post jednym tchem, może dlatego, że czytałam trochę o sobie. Ja po kolejnych stymulacjach chudłam coraz bardziej. Stres plus skutki uboczne leków + dieta na nietolerancję pokarmową. Zwykle ważę ok 53 kg, a moja waga zeszła do ok. 50 kg. To nie dużo, ale przy szczupłej budowie, to wiele. Po odstawieniu leków na stymulację cieszę się, że trochę przytyłam, bo zaczęłam wyglądać tragicznie p- blady, zblazowany kościotrup.
    Mam poczucie, że te leki działają jeszcze po odstawieniu. Miesiączki zrobił się strasznie bolesne, rewolucje żołądkowe jakich nigdy nie miałam. Wyczekuję właśnie małpiszona i boję się, żebym znowu nie miała tak silnej napaści bólu jak ostatnio. Myślałam, że odchodzę z tego świata. Wydaje mi się, że to po tych stymulacjach.
    Jak chodzi o adopcję. Ja bardzo bałam się powiedzieć rodzinie, że zaczynamy o tym myśleć. Wiedzą tylko najbliższe osoby. Po czasie jednak stwierdziliśmy, że i tak pewnie - wcześniej czy później spotykamy się z dezaprobatą. To nasze życie. My nikomu jego nie układamy, więc nie pozwolimy i w nasze wsadzać nosy. To ciężkie, bo chciałoby się czuć wsparcie pełną parą. Wiem, co czujesz.
    Ściskam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. 19 mm to niezły wynik! Dobra grubość endometrium to około 10-15mm ale niektórym się też udawało przy mniejszym.
    Trzymamy kciuki!

    OdpowiedzUsuń