poniedziałek, 9 czerwca 2014

29...48 co jest, ja się pytam?

Dziś jest 48dc, dzień się kończy a cisza jak w ruskim czołgu...paczka duphastonu 2x1 połknięta i nic, nic a nic. Pisałam że nie robię już bety i nie robiłabym, jak by lekarz nie zalecił przed histeroskopią zrobić, by wykluczyć ew.ciąże, no i wykluczyliśmy, jak jakiś mln razy wcześniej. Z histeroskopią czekamy na okres, a okser czeka nie wiem na co?
Weekend minął intensywnie, wesele w stolicy, wypoczynek u przyjaciół w ogródku - jednak dom, nawet wynajęty, to fantastyczna sprawa!  Tydzień zapowiada się bogaty w odwiedziny w końcu widzimy się z moimi dziewczynkami: Czarnulką i Malinką, pisałam poznałyśmy się w szpitalu już 2 lata jesteśmy przyjaciółmi! 

...jak ja nie lubię poniedziałków....


8 komentarzy:

  1. Miałam identycznie - 48 dc, 58 dc i nic. Duphastonu nałykałam się przez 1,5 roku tyle, że dla kilkudziesięciu osób by starczyło brrr
    Fajnie, że weekend się Wam udał :)
    Poniedziałek już za nami...jeszcze 4 dni i weekend:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eh ile ja już brałam duphastonu głowa mała...
      Czekam na week:D Pozdrawiam i ściskam!

      Usuń
  2. Ja bym jeszcze raz sprawdziła betę. W moją jedyną ciążę zaszłam przed planowanym HSG. I miałam podobną sytuację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam na zalecenia lekarza...napisałam mu maila, zobaczymy, dziś też cisza 49dc:) idę na rekord.

      Usuń
  3. może...:) trzymam kciuki żeby było dobrze

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem co to może być...może to na co czekasz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też tak miałam. Moje rekordowe cykle miały po sto parę dni, dopóki wreszcie nie zostawały "siłowo" wywołane. Życzę Ci z całego serca, żeby ten brak okresu oznaczał wreszcie to, o czym chyba wszystkie tu myślimy... ;)

    OdpowiedzUsuń